[10-rankai] Koi Suru Yakusoku Tachi (NarutoxSasuke)
Naruto widzi, że już od dłuższego czasu coś dręczy Sasuke. Ofiarowuje więc swoją pomoc przyjacielowi mając nadzieję, że dowie się czegoś więcej. Sasuke jednak w odpowiedzi sugestywnie daje mu do zrozumienia, że chętnie skorzysta z tej "koleżeńskiej przysługi" przyjmując ją co prawda - ale w innej formie.
Koi Suru Yakusoku TachiPromises to Love
Autor: 10-rankai (Emi)
Pairing: NaruSasu
Gatunek: Yaoi +100 (hłe, hłe)
Hasło: koirukupl
|
Doujin najlepiej smakuje na gorąco ;) Tłumacząc co lepsze sceny nie omieszkam upić większy łyk gorącej czekolady. Ten doujin z założenia jest cięższy tematycznie od pozostałych Emi. Równolegle do tego projektu pracujemy nad doujinami z SasuNaru.<<
EDIT: Mała sugestia dot. tłumaczenia w doujinshi. Narutard stwierdził, że słowo "ożenić" w przypadku dwóch facetów brzmi komicznie. I ma rację. Bardziej odpowiednie byłoby tutaj "pobrać". Wersja jednak zostaje ta pierwsza, z racji tego, że za dużo roboty byłoby z zmienianiem jednego słowa, uploadowaniem tomu raz jeszcze i kombinowaniem z zabezpieczeniami pliku.
T
|
C
|
B
|
E
|
DOWNLOAD/ONLINE
| ||||
Ómarł mnie ten doujin... Na końcu się popłakałam. A uwierzcie... abym ja się popłakała to trzeba sie bardzo napracować:]Tłumaczenie było genialne. Naprawdę gratuluję:]
OdpowiedzUsuńOd teraz będę u was stałym gościem.
Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na następne doujinshi.
Naprawdę miło nam to słyszeć :) Jako grupa dokładamy wszelkich starań, aby skanlacje były jak najlepszej jakości pod względem graficznym i typograficznym. Od siebie dodam, że doujinshi od 10-rankai to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie - Jej twórczość potrafi wzruszyć i skłonić do większych refleksji nad samą tematyką. Nad tłumaczeniem tego doujina namęczyłam się strasznie, także Twój komentarz dopinguje mnie do wzięcia się za kolejne o podobnej tematyce.
OdpowiedzUsuńDziękujemy i pozdrawiamy! (:
Koi Suru Yakusoku Tachi. Znałam to pierwotnie pod nazwą promises to love, dlatego też pewnie nie byłam w stanie tego poznać. Moja ulubiona pozycja, która pomogła mi napisać one-shota. Którą jarałam się dobre dwa tygodnie. Którą czytałam po angielsku i (biorąc pod uwagę moją mierną znajomość języków obcych) mało, co rozumiałam.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twory Emi, dlatego, że mimo iż w większości to Sasuke jest stroną pasywną, nie traci swojego pazura, jak się dzieje w większości NS.
Sasu wie, że mam cytat stąd na opisie, i to nie wiem po raz który :D
Przekazuję wielkie ukłony w waszą stronę, będę się płaszczyć, dziękując za tłumaczenia. Inaczej nie wyrażę mojej wdzięczności.
Wiem, zdobędę adresy i powysyłam wam czekoladki + listy miłosne :D
Dziękuję <3
Woo! :D To Ciebie mam na gg? Ahahah :D A to ci niespodzianka, teraz mnie zaskoczyłaś! Myślę sobie, która to ta Kaori...?
UsuńOdeślę Ci z Londynu herbatę dobrą, zakładając, że czekoladki będą z likierem! :D hahaha ♥
Koi Suru jest trzecią moją ulubioną pozycją Emi zaraz po Kizu i jeszcze jednej, która wkrótce wyjdzie :D Te moje wiatraki ukochane ♥
Koi Suru jest przy tym bardzo wzruszająca. Dostaliśmy kilka opinii na gg od czytelników odnośnie tego dj i prawie każda przyznała się, że ta pozycja wycisnęła z niej kilka łez :)
Ano to teraz już wiesz :D Czytam wiatraki, co prawda po angielsku, ale i tak mi się podobały. Jak to dodacie to wyśle nawet z likierem :D
UsuńMało która pozycja potrafi wykrzesać ze mnie sporo łez, a tej się na prawdę udało. Wcale się innym nie dziwię :D
Hej, hej! Tu zła i niedobra TAT! Przyznam szczerze, że chyba przekopałam całego Waszego bloga, ale do tej pory nie komentowałam. Temu jestem zła i niedobra. Ale żeby nie było, już nadrabiam!
OdpowiedzUsuńOdniosę się jeszcze najpierw do całości. Hmm... część pozycji podoba mi się bardziej, część mniej, niemniej jednak gratki dla Was za to, że odwalacie kawał dobrej roboty z tymi tłumaczeniami! To się chwali. <3
I tak właśnie jeśli chodzi o mój ranking ulubionych DJ, to Promises to love bezsprzecznie jest TOP1!
W sumie nie mam pojęcia co mnie ciągnie do tego tytułu, ale ma w sobie coś, co mnie łapie za serducho i dlatego jest taką moją perełką wśród wszystkich DJ, które miałam okazję przeczytać. Szczerze przyznam, że niczemu innemu do tej pory nie udało się tego przebić i raczej nie uda się. No po prostu za bardzo wielbię ten DJ.
A wielbię w nim dosłownie wszystko. No może prócz końcówki, ale ta, co tutaj jest pasuje idealnie. Kłóci się to nieco z moimi wyobrażeniami, bo nie przepadam się za smutasami, a tu proszę! Smutas jak się patrzy, a jest jednak moim ulubionym DJ. Dlatego też szalenie się cieszę, że mogłam go w końcu przeczytać po polsku. W ogóle najpierw ogarnęłam go w wersji inglisz, a dopiero później zorientowałam się, że macie go na stanie. Cóż… lepiej późno niż wcale, no nie? :D
Żeby się tak jakoś nie rozpisywać o treści, wspomnę jeszcze, że hm… chciałabym wyróżnić coś, co mi się najbardziej podobało, a chyba jednak nie umiem. :< No to nic, załóżmy, że AŻ TAK BARDZO całość mi się podoba, że nie mogę się zdecydować na pochwalenie cząstki. Temu chwalę całość! I Sasuke – zwłaszcza jego uśmiech, uhh, jak on bosko wyglądał na tej stronie, co Naruto składał mu obietnicę. (niby pokazuje, że to 6) No i Naruto wielbię. Jejuuuś, ale tak bardzo mi szkoda, że no nie wiem, nie wybiegł za tym draniem? Nie zatrzymał go? Dobra, bo zaraz zacznę nadinterpretowywać i gdybać, a nie o to chodzi.
Także tego, tak na koniec jeszcze powtórzę, że świetnie Wam idzie tłumaczenie i oby tak dalej! :* I nie ukrywam, że dorwałam wzmiankę o wiatrakach (blue calm) i nie mogę się doczekać tłumaczenia tego DJ. Mam taką małą nadzieję, że być może już niebawem się pojawi. Czytałam w ingliszu, ale szczerze chciałabym zobaczyć to w ojczystym języku. Trzymam kciuki za tę pozycję oraz inne, no i spodziewajcie się mnie tu częściej! <3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń